jesienny las

PLANETA ZIEMIA-KLIMAT-ŚRODOWISKO-PRZYSZŁOŚĆ-PRZESĄDY

prof. dr hab. inż. MAREK LEBIEDOWSKI

więcej informacji

XXV Cykl Słoneczny i Kryzys klimatyczny? (2024)

Kryzys klimatyczny, jest czy go nie ma?

Odpowiadam: nie ma nic takiego. Mamy jedynie powtarzalne od wieków zmiany lokalne-obszarowe, ale nie kontynentalne ocieplenia i podtopienia. Towarzyszą im podobne obszarowo deficyty wody i to głównie tam, gdzie lokalnie nie zadbano o właściwą gospodarkę wodną. Globaliści, a w tym „specjaliści od permanentnego ocieplenia”, doszukują się przyczyn tego ciągu zdarzeń, w tym wpływu czynników antropogennych i tutaj mają rację. Ale globalnej katastrofy klimatycznej one nie wywołują, tylko potęgują pewne zmiany i to głównie lokalne. Globalny kryzys klimatyczny może wywołać jedynie energia wzburzonego Słońca. Obecnie przeżywamy kolejny XXV Cykl Słoneczny, od czasu podjęcia systematycznych obserwacji tej naszej Gwiazdy. Średnio trwa on około 11 lat i powinien zakończyć się około 2030 roku. Na razie, zgodnie z oczekiwaniami, ma on być spokojny, bez gwałtownych erupcji energii, której towarzyszy występowanie plam na Słońcu. Średnią ilość tej energii docierającej do powierzchni naszej Ziemi określa Stała Słoneczna. Jej wartość zależy, między innymi, od stopnia odbicia promieni światła słonecznego od powierzchni Ziemi. Określa jej wartość albedo. Wskaźnik ten zmienia swoją wartość w zależności od barwy powierzchni na którą docierają promienie słoneczne, a generalnie od jej stopnia zawilgocenia. Nie wycinajmy więc lasów, a jeżeli jest taka potrzeba, to zadbajmy o to aby natychmiast w ich miejsce posadzić las iglasty wiecznie zielony, a nie liściasty bo to one sprzyjają procesom gnilnym i emisji gazów w tym niewielkich ilości dwutlenku węgla podczas procesów ich rozkładu.
Tak jak wspominałem w jednym z poprzednich moich rozważań, nasz wspólny dom Ziemia otrzymała od Losu otulinę gazów i ogromne zasoby wody w postaci mórz i oceanów, a ponadto bezpieczne miejsce w naszym układzie planetarnym-odległość od potężnego źródła mocy-Słońca i stała się dlatego unikalnym Bioreaktorem w najbliższym i znanym nam kosmosie. Dzięki dostarczanej energii i parowaniu wód oraz prawie rytmicznemu obrotowi wokół własnej osi (zawsze z zachodu na wschód a nie odwrotnie) i krążeniu po ekliptyce dookoła Słońca mamy zmienny dopływ natężenia jego światła, a tym samym i energii. To ta właśnie energia decyduje o tym, jak i gdzie dotrze jej mało, albo bardzo dużo. Ale tylko wielkość porcji, którą wykorzysta nasza planeta decyduje, w pewnym uproszczeniu, jej barwa-kolor, i powierzchnia oraz kąt docierania promieni Słońca do jej powierzchni. Dlatego ilość energii pochłanianej przez roztwory wodne i ośrodki zawilgocone, takie jak gleba, pobierają z promieniowania słonecznego zwiększone dawki energii; ich średnie albedo jest rzędu 8, a suchej gleby nawet 30. Albedo świeżego śniegu to aż 90, a zleżałego firnu około 40. Zanieczyszczone substancjami np. odżywczymi woda i gleba parują i pochłaniają też energię tworząc parę wodną a z niej chmury. Ciemnieją wówczas powierzchnie wód i obrzeża nawet dużych akwenów a szczególnie przybrzeżnych mórz i małych zbiorników wodnych. Zmianę barwy wywołuje również masowy, równoczesny rozwój mikroorganizmów planktonowych. Całościowo, w wyniku tych procesów zmniejsza się albedo powierzchni naszej planety i dlatego robi się cieplej a nawet miejscami gorąco. Obecnie obserwujemy to klasyczne, ale jednak lokalne zjawisko ocieplenia w zimowe miesiące w Europie Zachodniej i częściowo w Środkowej, ale nie na północy kontynentu. Jest to spowodowane napływem ciepłych mas wód i powietrza, których albedo uległo obniżeniu. Prąd Północny znad zanieczyszczonego Atlantyku generuje chłodną, zimową pogodę, ale nie oczekujmy, że w miarę upływu czasu, w bieżącym roku na wiosnę doczekamy się jeszcze dużych mrozów i śniegu. Tę zwiększoną obecnie porcję ciepła zawdzięczamy niefrasobliwemu zanieczyszczaniu zasobów wodnych. Obawiam się jednak, że to dopiero początek i może to być efekt, na razie mało znaczący,spowodowany zbyt niską zawartości w atmosferze naszej planety gazu życia-dwutlenku węgla. Oczywiście już wcześniej o tym dyskutowałem i pisałem, i aprobował to, nieodżałowanej pamięci niedawno zmarły Pan profesor Piotr Wolański długoletni nauczyciel akademicki z Politechniki Warszawskiej. Temat walki z rzekomym ocieplaniem się klimatu na na naszej planecie powstał w wyniku mafijnej intrygi producentów paliw płynnych i gazu ziemnego. Zastanawiające jest, że głównym obwinionym czynnikiem odpowiedzialnym za ocieplenie klimatu został dwutlenek węgla?, a nie paliwa płynne i gaz ziemny, które są najpotężniejszym źródłem właśnie tego gazu!!! Kto wziął za ten idiotyzm pieniądze? Kto zniszczył przemysł wydobywczy węgla w Polsce i nadwątlił naszą energetykę! Pisałem o tym już wielokrotnie, a od roku 2018, na stronie (www. kadepot.eu), że dwutlenek węgla, jak również i metan, nie tworzą płaszcza izolacyjnego w atmosferze ziemskiej i nie ocieplają naszej planety. Zapraszam na wspomnianą stronę, życząc przyjemnej lektury!



Prof.dr hab.inż. Marek Lebiedowski, luty 2024r

  Liczba odwiedzin: 

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe 2019-2024 Marek Lebiedowski