Lato AD 2021 zakończyło się - jako astronomiczne 27 września, ale nie zakończyły się
manifestacje i protesty w obronie klimatu inspirowane, przez niby nie wiadomo kogo. A klimat w
bieżącym roku, przynajmniej w strefie umiarkowanej naszej planety, nie wskazywał i nadal nie
rokuje zaistnienia nadzwyczajnych zjawisk zapowiadających trwałe i znane od wieków jego cechy
charakterystyczne znamienne dla okresu jesiennego. W najbliższym czasie powieje bowiem nawet
chłodem, o którym zapomniano w poprzedniej dekadzie w natłoku nadmiaru, głównie fałszywych
informacji, że czeka nas globalne ocieplenie względnie ostrożniej - alternatywnie „trwały kryzys
klimatyczny”. Naiwna większość dorosłych, niestety, w tę bzdurę uwierzyła, a i młodzież szkolna
z entuzjazmem ją poparła zachęcona namiastką legalnych wagarów usankcjonowanych gorącym
apelem bezmyślnych a także, i przymuszonych kuratorów oświaty. Wnuk mój nieletni, w tym
samym czasie, w zachodniej części UE brał również udział w podobnej imprezie szkolnej ale
połączonej z częścią rozrywkową. Powrócił z niej zachwycony, bo w towarzyskim spotkaniu
piłkarskim, w którym jego drużyna strzeliła 10 goli on sam był autorem 4 z nich. Przypłacił to
bolesnym podrapaniem obu nóg ale i brakiem wiedzy o trwałych zmianach klimatu na Ziemi. Nie
było tam bowiem propagandy wciskania młodym prawd bzdurnych o dwutlenku węgla i metanie
jako o gazach cieplarnianych i o płonących lasach w Ameryce i w Australii, jako zapowiedzi
globalnej katastrofy klimatycznej. Lasy bowiem płoną, bo są bezmyślnie i celowo podpalane przez
frustratów względnie przez opłacanych prowokatorów. Same rzadko się podpalają. Pożar lasu to
bardzo spektakularne widowisko przyciągające uwagę nie tylko gapiów. Statystycznie, wg badań
amerykańskich1, ich liczba w Kalifornii w ostatnich latach uległa zmniejszeniu. Pojawianie się ich,
przyciągające uwagę ekip telewizyjnych, to z reguły przypadki spowodowane wyładowaniami
atmosferycznymi i celowymi podpaleniami. A przyczyny niewykrywalne, to nie są objawy
”kryzysu klimatycznego” tylko rezultat beztroski i niedbalstwa palaczy tytoniu i innych używek
oraz bezmyślnego porzucania opakowań szklanych. W ich nadprzyrodzoną przyczynę wierzyć
może obecnie głównie niezaszczepiona przeciwko wirusom populacja dorosłej ciemnoty i to nie
tylko ta, która u nas zasiedla ścianę wschodnią Polski. Z tym, że u nas, niestety, w tym mniemaniu
utwierdza ją zarówno rodzima oficjalna propaganda rządowa, jak również przyczajona niby
światła grupa naukowców, którą wspiera międzynarodowa biznesowo-bankierska klika mafijna. To
ona jest też jednocześnie głównym inspiratorem i promotorem pomysłów nowego urządzania
świata. To ona podpowiada politykom, którzy z reguły są osobnikami nierzadko mało
rozgarniętymi, ale generalnie też zarozumiałymi, pomysły na „Zielone” i inne„Łady” - w tym i
nasz. Paplają oni nieustannie o ociepleniu klimatu powołując się przy tym na opinię gremiów
uczonych (jest ich podobno ponad stu a może i więcej). Ich pełnej listy nikt nie widział. Puki co, to
ich propaganda
zaowocowała druzgocącymi dla gospodarki energetycznej pomysłami o
powszechnym wykorzystaniu OZE i wyeliminowania tradycyjnych paliw kopalnianych, w celu
globalnego obniżenia śladu węglowego. Na pewno obecnie wspomoże ją w tym ogromna
planowana dostawa gazu rosyjskiego. Będzie to zastępcze źródło dwutlenku węgla dla prawie
czyściutkiej i spragnionej spalin Europy!? Nie zmieniły prawie nic w tym zakresie
postanowienia ostatniego szczytu klimatycznego - COP26. Zgromadził on głównych naiwnych
polityków globu, za wyjątkiem Chin i Rosji. Przybyła jednak Greta T. - ale ją zignorowano
pozostawiając w tłumie protestujących bezimiennych gapiów. Tego jednak należy żałować, bo
zapewne podrzuciłaby politykom, na miarę ich intelektu, dużo zdrowych pomysłów. Na pewno
utwierdziłoby to ich w mniemaniu, że świat bez głównych gazów cieplarnianych, oczywiście za
wyjątkiem tych chińskich i rosyjskich, uchroni Ziemię przed wzrostem np. temperatury o te
„magiczne” 1,5oC. Na tym spotkaniu nie zabrakło i naszego, polskiego akcentu. Miał na nim
wystąpienie Premier rządu RP który, jak zawsze, ładnie mówił i pantomimicznie gestykulował.
Tymczasem, może zostanie zatrzymane masowe wycinanie lasów na Ziemi, jako jedno z niewielu
głównych i słusznych zaleceń COP 26. Miejmy nadzieję, że i w Polsce to zalecenie potraktowane
zostanie poważnie. Oby nie zwiększyło puli nakładanych na nas, słusznych kar, za ewidentną
głupotę. Niestety, nie zatrzyma to sączonej nam obecnie metodycznie, przez wyselekcjonowanychór agitatorów z najwyższego rzędu, o potrzebie pożegnania się z UE. Na pewno nie będzie to
takie łatwe jak w Wielkiej Brytanii, ale poczekajmy, bo to nie koniec.
Na razie, jako żywo, to co się dzieje przypomina sytuację, którą trafnie, przed laty, ujął w swoim
wykładzie o determinizmie, angielski znakomity astronom i astrofizyk Artur S. Eddington2.
Przedstawił on w jednym ze swoich wykładów z fizyki determinację zarozumialców i ewidentnych
głupców popularyzujących swoje niby słuszne prawdy. Po naukowym wywodzie posumował to
następująco:
„Pawian pewien wciąż wytrwale
Dął w puzon na różne tony.
Wiem przecież- twierdził on stale-
Że gdy długie lat miliony
Pogram tak, muszą te dźwięki
Złożyć się wreszcie w piosenkę.”2
UWAŻAJMY!
Pawianów chór i „tłustych kotów”, wzmocniony nawet przetrzebioną przez
pandemię opornych mieszkańców ze ściany wschodniej, może się okazać „wtórną zgrają
targowiczan” doprowadzając nas, tym razem do wiecznej przyjaźni z „kacapstwem”.
Oby się to nie sprawdziło!
1. „Liczba pożarów lasów w USA rośnie czy maleje? Jak za prezydentury Joe Bidena dokonuje się kolejnego fałszerstwa danych, byle tylko uzasadnić
globane oszustwo klimatyczne”, http://stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2983-liczba-po%C5%BCar%C3%B3w-las%C3%B3w-w-
usa-ro%C5%9Bnie-czy-maleje-jak-za-prezydentury-joe-bidena-dokonuje-si%C4%99-kolejnego-fa%C5%82szerstwa-danych,-byle-tylko-uzasadni
%C4%87-globalne-oszustwo-klimatyczne.html - dostęp29.11.2021
2. Artur S. Eddington (1882-1944) - Strofa wiersza -wg tłumaczenia S. Helsztyńskiego, z książki Jana Dąbrowskiego „Z Anglikami na co dzień”,
Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1958.
    Prof.dr hab.inż. Marek Lebiedowski, dyscyplina naukowa - inżynieria środowiska  -  wrzesień, 2022r